Zadzwoń: +31 684491045
Sklep Stacjonarny
Strona zrobiona w kreatorze stron internetowych WebWave.
Po raz pierwszy poddałam się zabiegowi kriolipolizy kilka lat temu. Wówczas nie miałam większego pojęcia na temat mechanizmu kriolipolizy, a tym bardziej nie zwracałam szczególnej uwagi na urządzenie, którym jest ona wykonywana. Niestety zabieg nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, dziś już wiem co było tego powodem. Nie każde urządzenie oferuje pożądany efekt niszczenia komórek tłuszczowych (adipocytów). To, które wypróbowałam obecnie, różni się znacząco procedurą zabiegową. W efekcie, w przeciągu kilku miesięcy, pozbyłam się kilku centymetrów miejscowo zgromadzonej tkanki tłuszczowej.
Polega na miejscowym, kontrolowanym schłodzeniu tkanki tłuszczowej do wartości +2 – +4 stopnia celsjusza na głębokości 2-3cm. W tym czasie urządzenie generuje temperaturę na powierzchni skóry w zakresie od -5 do -10 stopni celsjusza. Zabiegowi poddane są wyłącznie komórki tłuszczowe, otaczające tkanki nie są zagrożone. W wyniku obniżenia temperatury wnętrze komórki tłuszczowej ulega krystalizacji, co wywołuje powstanie mikropęknięć w błonie komórkowej. W wyniku naturalnego procesu wyrównania ciśnień, do komórki napływa duża ilość wody wraz z jonami potasu i sodu, co powoduje jej rozerwanie, a komórka ulega zniszczeniu. Uśmiercona komórka musi zostać wydalona. Dzieje się to w naturalnym procesie metabolicznym organizmu poprzez układ limfatyczny. Trwa to około 4-6 tygodni.
Zabieg jest bezpieczny. Przede wszystkim przed przystąpieniem do zabiegu musimy zostać zakwalifikowane wypełniając ankietę, określającą ewentualne przeciwwskazania. Jeśli spełniamy wymogi tej procedury i jest ona przeprowadzona prawidłowo, nie ma możliwości wyrządzenia krzywdy. Odmrożenia na skórze zdarzają się niezwykle rzadko i są wynikiem niewłaściwego opracowania obszaru zabiegowego. Szkolenie osoby wykonującej kriolipolizę obejmuje m.in. właściwe nałożenie maty zabezpieczającej i zassanie tkanki.
Na czym polega Kriolipoliza?
Bezpośrednio przed zabiegiem nie jest wskazane podnoszenie temperatury ciała – nie korzystanie z sauny, solarium czy wykonywanie innych zabiegów, które podnoszą temperaturę tkanek np. endermologia.
Jeśli nawet po zabiegu okaże się, że tkanka wykazuje cechy odmrożenia, przewidziano procedurę, która odwraca ten efekt. Sam masaż wykonywany poprzez pulsację oraz następnie rozbijanie komórek tłuszczowych za pomocą fali uderzeniowej – ZWave są technikami przywracającymi ukrwienie tkanek, co za tym idzie – napływem krwi o odpowiedniej temperaturze.
– alergia na skórze,– stany zapalne w obszarze zabiegowym,– urazy skóry,– infekcje wirusowe czy grzybicze,– nowotwory,– padaczka,– łuszczyca,– choroba Raynauda,– hemofilia,– cukrzyca,– choroby nerek i wątroby,– choroby serca,– miesiączka,– ciąża i okres laktacji.
Przez trzy dni należy zachować dietę niskokaloryczną oraz nawadniać organizm. Niemal od razu możemy wykonywać dodatkowe zabiegi, które zwiększą efektywność kriolipolizy – wskazane są zabiegi z użyciem endermologii i fali uderzeniowej. Warto zachować zwiększoną aktywność fizyczną by wykorzystać uwolnione z komórek lipidy i zamienić je na energię.
Jeden zabieg gwarantuje ubytek tkanki tłuszczowej na poziomie 0,5-1 cm (20-40%) w przeciągu 1 miesiąca. Dodatkowe użycie aparatury ZWave (fala uderzeniowa) tuż po zabiegu zwiększa skuteczność eliminacji o 50%.
Do badania efektu w procedurze Zlipo używane jest urządzenie do USG. Jest to obecnie najbardziej wiarygodna i precyzyjna metoda pomiaru efektów. Pomiar centymetrem krawieckim jest bez sensu, gdy walczymy z lokalnie nagromadzoną tkanką tłuszczową – z jednej strony przyrośnie, z drugiej ubędzie i jaki mamy bilans? Ponad to każdy mierzy inaczej, co również może doprowadzić do błędnych odczytów. USG jest wiarygodnym narzędziem pomiaru – na obrazie dokładnie widzimy wszystkie powłoki – poczynając od skóry, wody, tłuszczu, warstwy mięśniowej, powięzi i jam ciała.
Sam zabieg kriolipolizy nie jest szczególnie bolesny, raczej chwilami nieprzyjemny. Pierwsza faza zabiegu, kiedy do aplikatora zasysany jest fałd skóry, w zależności od obszaru ciała, może powodować niewielki dyskomfort. Natomiast pamiętajmy, że w ciągu kilku chwil tkanka zostaje znacząco ochłodzona, a do zassanych komórek przestaje dopływać krew, co w efekcie niweluje wszelkie nieprzyjemne odczucia. Nasze receptory czuciowe na czas zabiegu zostają „uśpione”. Aby zabieg był przyjemniejszy i dodatkowo bardziej efektywny, zarówno w pierwszej fazie, jak i kilka minut przed wyłączeniem programu następuje faza pulsacji, kiedy naprzemiennie aplikator zasysa i odpuszcza poddaną zabiegowi tkankę. W moim odczuciu zabieg był najbardziej odczuwalny w górnej partii brzucha, gdyż zasysanie tego obszaru spowodowało ciągnięcie w głębszych warstwach – za powięzi, co z kolei powodowało przejściowe odczucie duszności – krótkich oddechów. Jest to więc nie tylko krótki, ale stosunkowo niewielki dyskomfort. Z kolei praca aplikatora na plecach i na boczkach nie powodowała u mnie żadnego szczególnego dyskomfortu.
Po odessaniu aplikatora Zlipo jeszcze przez chwilę jesteśmy znieczuleni, krew dopiero napływa do tego obszaru, więc początek zabiegu jest praktycznie bezbolesny. Natomiast z każdą chwilą, kiedy ukrwienie wraca, odczuwamy bodźce w postaci licznych ukłuć -uderzeń, ale nie jest to zabieg szczególnie bolesny (do wytrzymania). Kiedy ZWave mam wykonywany na boczkach czy plecach nie odczuwam dyskomfortu powodującego doprowadzenie ciała do stanu gotowości-napięcia. Nie jest więc to zabieg – przynajmniej dla mnie – który mógłby wywoływać lęk przed kolejną procedurą. Oczywiście nie jest to delikatny masaż, zabieg powoduje pewien poziom dyskomfortu przez kilka minut jego trwania.
Praktycznie dla każdego, kto chce pozbyć się lokalnej otyłości. Dla kogoś kto ma elastyczną (luźną, nie zbitą) tkankę, która będzie idealnym materiałem do zassania przez aplikator. Jeśli tkanka tłuszczowa jest zbyt duża lub zbita, należy w kolejności – najpierw zastosować dietę i ćwiczenia lub w przypadku twardej tkanki – porozbijać ją przykładowo zabiegami endermologii i fali uderzeniowej. Kriolipoliza jest przeznaczona dla osób, które pomimo starań nie potrafią pozbyć się lokalnie nagromadzonej tkanki tłuszczowej lub posiadają tej tkanki na tyle dużo aby móc z tego zabiegu skorzystać.
Na pierwszym spotkaniu specjalista dokonuje oceny i pomiaru problematycznych miejsc. Jest w stanie dość precyzyjnie określić ilość przewidywanych zabiegów, mając na uwadze grubość tkanki tłuszczowej, a także charakterystykę danego obszaru.
Nie ma jednego, narzuconego przez dystrybutora cennika. Pomiędzy gabinetami istnieją raczej subtelne różnice, nawet jeśli coś na pierwszy rzut oka wygląda atrakcyjniej, może się okazać, że nie uwzględnia na przykład tak potrzebnej do tego zabiegu fali uderzeniowej lub odwrotnie – wyższa cena uwzględnia dodatkowe zabiegi lub całe pakiety. Cena w klinice 1000zł za mniejszy obszar (aplikator S) tj. ramiona, okolice kolan, boczki, męskie piersi, fałd pod łopatkami, łydki, 1200zł za średni obszar (aplikator M) np. brzuch, uda, bryczesy, plecy i 1500zł za duży obszar (large) – najczęściej jest to brzuch, aplikator large jest najszerszy co umożliwia zassanie tkanki z dolnej części brzucha. W moim przypadku na najbardziej problematyczne miejsce wykonano 3 zabiegi, na inne 1-2 zabiegów. Pamiętajmy, że komórki tłuszczowe w tych miejscach usuwane są na zawsze.
Właściwie przeprowadzona procedura. Zrozumienie procesu jakim jest kriolipoliza – możliwość schłodzenia tkanki do odpowiedniej temperatury by doprowadzić komórki tłuszczowe (adipocyty) w sposób kontrolowany do apoptozy (naturalna śmierć komórki). Uśmiercone, rozerwane komórki ulegają naturalnemu wydaleniu z udziałem układu limfatycznego. Efektywność całej procedury zwiększa dodatkowo natychmiastowe rozbicie powstałych we wnętrzu komórek tłuszczowych ”kryształów” – zostają one rozbite przy pomocy fali uderzeniowej – ZWave w procedurze kriolipolizy Zlipo. Obecnie jest to najefektywniejsza procedura kriolipolizy na rynku.
Przeprowadzono badania, których rezultatem jest znacząca i trwała redukcja komórek tłuszczowych. Badano grupę mężczyzn na przestrzeni kilku lat od momentu przeprowadzonej procedury kriolipolizy. Wykazano, że w miejscu zabiegu, w przeciwieństwie od innych obszarów ciała gdzie nie zastosowano kriolipolizy, zanotowano znacznie mniejszy przyrost tkanki tłuszczowej.
W ciągu od 1 do 3 zabiegów w zależności od obszaru ciała, ubyło mi:
Brzuch górna partia – ubytek 2,08cm – z 4cm na 1,92cm. Po dwóch zabiegach. Jeszcze nie dokonano ostatniego pomiaru po trzecim zabiegu.
Brzuch dolna partia – ubytek 1,56cm – z 3,24cm na 1,68cm. Po dwóch zabiegach.
Boczki – ubytek 0,15cm (lewa strona) – z 2,37cm na 2,22cm i 0,19cm (prawa strona) z 2,46cm na 2,27cm. Jeden zabieg. Jeszcze nie dokonano ostatniego pomiaru po drugim zabiegu.
Fałdki pod łopatkami – ubytek 1,16cm (lewa strona) – z 2,71cm na 1,55cm i 1,39cm (prawa strona) – z 2,97cm na 1,58cm. Jeden zabieg.
Zmagając się z problemem lokalnej otyłości od dłuższego czasu szukałam skutecznego zabiegu redukującego tkankę tłuszczową. Podczas gdy inne zabiegi oraz stosowane przeze mnie zmiany w diecie, zwiększona aktywność fizyczna, zażywanie leków związanych z problemami metabolicznymi (insulinooporność, hipoglikemia reaktywna) – nie skutkowały, to zabieg kriolipolizy okazał się strzałem w dziesiątkę. Przede wszystkim redukcja tkanki tłuszczowej następowała pomimo, iż nie stosowałam szczególnie restrykcyjnej diety, ani też katorżniczych ćwiczeń – tak jak wcześniej. Chcę również powiedzieć i podkreślić to co dla mnie najważniejsze w tym wszystkim – zabiegi, które przeszłam znacząco podniosły mój komfort życia. Udało się na tyle zredukować tkankę tłuszczową na brzuchu, że zaczęłam nosić ubrania o rozmiar mniejsze i bardziej podkreślające talię. Jeśli tylko czujecie potrzebę skutecznej redukcji tkanki tłuszczowej polecam Wam ten zabieg. Jestem przekonana, że odczujecie pozytywne skutki.
Źródło: beautyicon.pl internet